literature

AB10: Final Rozdzial 5

Deviation Actions

WindMarine's avatar
By
Published:
442 Views

Literature Text

Rozdział 5

KRIOZJA. 26 CZERWCA. 13:53, ROK 2046

Z Blastera który dzierżył jeden z droidów, wystrzelono pocisk który oznaczał początek walki. Beniamin pod postacią wielkiego obcego, który przypomina ziemską żabę, szarżuję na robota. Skacze i ląduje na droidzie niszcząc go. Adrian przybrał postać Kreatora - obcego który potrafi stworzyć z materii wszystko. Kształtuje z energii małe kuleczki którymi rzuca w przeciwników. Gdy kulki dotykają ciał droidów, powiększają się i wysuwaja się kolce które przebijają roboty. Adek podbiega do Benka. Ten łapię go za dłoń i podskakuje, ciągnąc za sobą brata. W powietrzu, Beniamin staje na Adku po czym wykonuja obrót i Benek rzuca bratem w ziemię, powodując ogromną falę uderzeniową. Roboty padają na glębę. Bracia dobijają ich i wracają do swoich ludzkich form.
- Szybko, nie mamy czasu. - powiedział Adrian.

Mężczyźni biegli w stronę ogromnego wejścia do Laboratorium. Adrian przykucnął i począł oglądać zamknięte drzwi.
- Cofnij się, zaraz wyważymy te drzwi - powiedział gotowy do zamiany w obcego, Beniamin.
- Nie trzeba. - powiedział Adrian wyjmując z kieszeni sekwencer kryptograficzny. - Wystarczy znaleźć hasło.
Przez ekran sekwencera przepływały wszystkie litery, wszystkich alfabetów. Niektóre zatrzymywały się w wyznaczonym polu tworząc hasło.
- Bingo! - powiedział Adek.
Drzwi do windy powoli otworzyły się i bracia weszli do środka. Wewnątrz, Adrian powtórzył proces i udało mu się uruchomić windę.
- Max? Po pradziadku Maxie, Prawda? - zapytał Benek.
Adrian skinął głową.
Winda gwałtownie zatrzymała się na poziomie 1. Bracia wysiedli. Postanowili się rozdzielić by przeszukać większy teren. Beniamin szedł ostrożnie szukając śladów. Nagle znalazł na podłodze skrawek kitla z plakietką, na której widniało imię i nazwisko "Jenth Resh". Po krótkim namyśle, chłopak stwierdził, że nie zna tej osoby i rzucił plakietkę do tyłu. Identyfikator padł prosto przed Adriana.
- Już przeszukałeś tamtą połowę? - zapytał zdziwiony obecnością brata, Benek.
Adrian uśmiechnął się zawiadiacko. Nagle ciało Adriana zamienia się w ciemna masę i atakuję Beniamina. Słyszący to prawdziwy Adrian wbiega do pomieszczenia.
- Co jest? - powiedział mężczyzna.
Potwór odwraca się w kierunku chłopaka i atakuje. Adrian unika ciosu i zamienia się w kosmitę którego kiedyś nazywał Bombowcem. Obcy był smukły i miał długie, skoczne odnóża. Bestia ponownie wprowadza cios. Kosmita skaczę a w powietrzu rzuca na napastnika małe, świecące kule plazmy. Kule zatapiają sie w ciele przeciwnika, który uśmiecha się zadziornie. Wtem kule w ciele wybuchają rozsiewając szczątki obcego po całym pomieszczeniu. Adrian pomaga wstać bratu, który natychmiast włącza się do bitwy pod postacią gadopodobnego kosmity - Amfitrona. Obcy szybko regeneruję się i wyrzuca mężczyzn przez ogromne okno. Kosmici podnoszą się, jednak ponownie zostają posłani na ziemię.
- To żywa kupa szlamu. Jak Polimorf lub Protost. Nie uda nam się go zabić. - powiedział Beniamin unikając ataku wroga.
- Taa... To jak gaszenie pożaru śliną. - rzekł Adrian rzucając w potwora kolejną serię kul. - Masz jakiś pomysł?
Nagle z rozbitego okna wyskakuje kolejny zarażony obcy. Potwór był pokryty bordowymi płytami, które tworzyły swego rodzaju zbroję.
- Kolejny? - zapytał Beniamin.
- Nie przejmuj sie nim, ja go załatwię. - powiedział Adrian.
Bombowiec szarżuję na monstrum. Atakuje, ale potwór uskakuje. Adek ponownie wprowadza cios. Tymczasem Benek próbuje pokonać pierwszego napastnika. W tym samym momencie, oba potwory ciskają braćmi w ogromna górę lodową.
- Mam pomysł. - powiedział Amfitron podnosząc się.
- Ja też. - oznajmił Bombowiec.
Bracia biegną w kierunku swoich oponentów gdy nagle zmieniają się miejscami. Adrian prześlizguje się błotnistemu obcemu pod nogami, dezorientując go. Gdy ten odwraca sie, Adek łapie go z kły i silnym ruchem otwiera jego paszczę. Skacze mu na grzbiet i raptownie wrzuca kulę plazmy do jego pyska. Potwór eksploduje.

Beniamin mocuje się z uzbrojonym obcym pod postacią Armadillstronga - obcego o niewyobrażalnej sile. Szala zwycięstwa zaczyna przechylać się na stronę przeciwnika. Wtem na potwora rzuca się Bombowiec. Beniamin ma szansę na atak. Wprowadza potężny cios którym ogłusza rywala.
- Wow. Nie wiedziałem, że tak umiesz. - powiedział zszokowany Adrian. - Muszę zapamiętać żeby Cię nie wkurzać gdy jesteś w Armadillstorngiem.
- Jest twój. - powiedział zmieniając się w ludzką formę, Beniamin.
Adrian stanął przed potworem. Monstrum podniosło się i zaczęło atakować Adka. Za każdym ciosem, Bombowiec uskakiwał w bok zostawiając po sobie tylko małą kulę plazmy. Zmęczony potwór przestaje atakować. Adrian odbiega od miejsca w którym stoi bestia. Kule plazmy, pozostawiane przez Bombowca wokół zarażonego obcego, zaczynają jarzyć się. Nagle lód pod stopami potwora wybucha. Bestia spada w przepaść.
- Skąd wiedziałeś, że pod nim jest przepaść? - zapytał oszołomiony Beniamin.
- Zauważyłem, że w tym miejscu lód jest cieńszy. Prawdopodobnie ktoś zamroził tą otchłań by nikt do niej nie wpadł. Niestety po testach Sieci kontroli pogody, lód odrobinę się stopił tworząc tą cienką warstwę.
- Sieć kontroli pogody?
- To instalacja pozwalająca kontrolować klimat planety. Kontrolerzy pracujący w SKP mogą, na przykład przyspieszyć nieco zimę aby polepszyć warunki rozwoju Glaciemalów1.
- A skąd TY o tym wiesz?
- Też powinieneś o tym wiedzieć. Przecież na Drugiej Ziemi także jest Sieć kontroli pogody. - powiedział Adek wracając do swojej ludzkiej postaci.

Bracia wracali do statku. Cisze przerwał Beniamin.
- A co jeżeli jednym z tych obcych był ojciec?
- Nie był. Zapewniam cię.
- Skąd ta pewność?
- Bo zaatakowali nas obcy którzy są już całkowicie zarażeni. Tata nie powinienen być zarażony całkowicie, bo przecież został zainfekowany miesiąc temu. Infekcja jeszcze nie zdążyła rozprzestrzenić się tak szybko. Organizm poddaje się tym maszynom po około 3 miesiącach.
Mężczyźni dotarli do windy. Wsiedli do niej i po chwili znaleźli się w ładowni.
- Trzech z głowy. Jeszcze siedmiu. - burknął Benek.

_____________________________________________________________________________________

1Glaciemale - gatunek bydła, który żywi się skałami. Pochodzą z Kriozji. Są głównym pożywieniem mieszkańców tej planety. Najszybciej rozwijają się w zimę.
Piąty rozdział.

AB10 (c) me, benios912
Ben 10 (c) MoA
© 2013 - 2024 WindMarine
Comments0
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In